introwertyczna mama
KSIĄŻKA

Introwertyczna Mama

W ostatnich dniach wpadła mi w ręce niebanalna książka, skierowana do nie byle kogo, bo do… introwertycznych mam! Mówię tu o książce Jamie C. Martin „Introwertyczna mama”, która doczekała się również polskiego tłumaczenia. I choć sama mamą nie jestem, to przyznam że książka momentami wciągnęła mnie bez reszty, a na pewno pozwoliła mi spojrzeć na wiele rzeczy z zupełnie nowej perspektywy. Bo jak wiele z rad introwertycznej mamy może przydać się każdemu introwertykowi, niezależnie od tego czy jest się rodzicem czy nie i niezależnie od płci.

Pierwszy i najważniejszy fakt dotyczący książki „Introwertyczna mama” to to, że nie jest to książka naukowa. Dlatego jeśli oczekujecie twardych danych i informacji popartych badaniami, to lepiej poszukajcie w innym miejscu. Natomiast jeśli szukacie tytułu, który doda Wam, introwertykom otuchy i sprawi że od samego czytania zrobi się Wam cieplej – to jest to strzał w dziesiątkę! To właśnie ten niesamowicie ciepły język ujął mnie już na samym początku lektury i idealnie wpasował się w panującą obecnie zimowo – świąteczną aurę.

Introwertyczna mama trójki dzieci

Książka Jamie C. Martin ma za zadanie pomóc czytelnikom odnaleźć siebie i poczuć się lepiej we własnej skórze. Autorka napisała ją, żeby dać introwertycznym mamom wsparcie, jakiego sama swojego czasu bardzo potrzebowała, ale niestety nie mogła odnaleźć. W końcu sama jest introwertyczką (dla ciekawych: INFJ 😉) i mamą trójki dzieci. Pisze bardzo dużo o sobie, ale również przywołuje wiele przykładów z życia swoich przyjaciół, a nawet ulubionych pisarek. Muszę przyznać, że wyciąganie lekcji z historii innych osób, oraz dzielenie się wnioskami z innymi idzie jej naprawdę dobrze.

Podstawowa wiedza o introwertykach i WWO

W książce na pierwszy plan wysuwają się sytuacje i przemyślenia z życia introwertycznej mamy, które nie pozostawiają wątpliwości co do tego, że jest to rola pełna wyzwań i trudności. Ale znajdziecie tam również wiele ogólnych informacji dotyczących introwersji oraz introwertyków. W tym między innymi symptomy bycia introwertykiem, definicje intro- i ekstrawersji, oraz co nieco o tym co my, introwertycy znosimy dobrze, a co trochę gorzej. Co ciekawe, autorka swojego czasu odkryła że jest także WWO, więc pokusiła się również o napisanie całego fragmentu poświęconego wysokiej wrażliwości. Nie powiem, uśmiechnęłam się na myśl, że nie jestem jedyną osobą która uważa obie cechy za równie ważne w ocenie własnej osobowości.

Dużo się dzieje

Książka „Introwertyczna mama” jest zdecydowanie dynamiczna, żyje, jest pełna cytatów, dialogów, refleksji. Każdy kolejny rozdział to nowa przygoda i trzeba przyznać, że liczba poruszonych w nich tematów jest naprawdę imponująca. Zarządzanie emocjami, jak radzić sobie w trudnych chwilach, jak wyjść z cienia, jak być dobrą dla siebie (więcej na ten temat również tutaj: <klik>), poszerzanie strefy komfortu, rola książek w życiu introwertyków, zarządzanie czasem, o radości, przyjemnościach, priorytetach, sukcesach… Można tak wymieniać bardzo długo.

Wiara w życiu introwertyków

Wielu czytelników razi fakt, że książka porusza bardzo często tematykę Boga i zakłada, że wszyscy odbiorcy powinni być głęboko wierzący. Przyznam, że książka bardzo dużo mówi o wierze i to w typowo ‘amerykański’ sposób, niemal w każdym rozdziale znajdziecie wzmianki dotyczące fragmentów z Biblii. Jeden z rozdziałów poświęcony jest nawet temu, jak introwertycy mogą poczuć się bliżej Boga. Głęboko religijnym osobom pewnie się to spodoba, a innych albo zniechęci, albo pozwoli zrozumieć trochę lepiej perspektywę ludzi, którzy myślą inaczej. Wybór należy do nas.

Zadbaj o siebie!

Niektóre wątki dotyczą bardzo bezpośrednio bycia introwertyczną mamą, ale chodzi tu nie tylko o to, jak sprawdzić się w tej roli. Tak naprawdę jeszcze ważniejsze jest tu to, by zatroszczyć się przede wszystkim o siebie. Jamie C. Martin ma tu dla nas całą gotową listę pomysłów jak sprawić, by nasze introwertyczne życie było zgodne z naszą osobowością, żebyśmy czuli się szczęśliwsi, spokojniejsi. Książka daje także bezpośrednie rady w kwestii wychowania dzieci w zależności od ich typu osobowości. Nie zapomniano także o kwestii małżestwa, ewolucji rodziny, a nawet… poradniku dla męża introwertyczki!

Blisko czytelnika

Kończąc lekturę książki zauważyłam, że mam poczucie, jakbym znała autorkę „Introwertycznej mamy” jak własną przyjaciółkę, czując się dobrze i swobodnie w jej towarzystwie. I myślę że taki właśnie był cel napisania tej książki. Na tym przykładzie można przekonać się, że nie trzeba być ekspertem w danej dziedzinie żeby napisać coś wartościowego, co będzie się czytało z przyjemnością – wystarczy szczerość, otwartość i własne, unikalne doświadczenie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *