Jeśli jeszcze nie polubiłeś się ze swoim introwertyzmem i brakuje Ci pewności siebie, to książka Marti Laney będzie strzałem w dziesiątkę. „Introwertyzm to zaleta, czyli jak prosperować w ekstrawertycznym świecie” – tytuł mówi sam za siebie i jest doskonałym podsumowaniem tego, co znaleźć można na kolejnych 300 stronach. Książka napisana jest w formie poradnika i w sposób przystępny wprowadzi Cię w tajniki tego co dzieje się w Twojej głowie. Podpowie też, co w zasadzie powinieneś o tym wszystkim myśleć 😉

Książka podzielona jest na 3 główne części, zawierające 10 mniejszych rozdziałów. Pierwsza część dotyczy zrozumienia samych pojęć introwertyzm i introwertyk i zawiera nieco informacji naukowych. Druga to typowy poradnik, skupiający się na takiej tematyce jak związki, rodzicielstwo, życie towarzyskie i praca. Trzecia i ostatnia część zachęca natomiast do skupienia się na osobistym wnętrzu, zrozumienia swojej natury. Efektem ma być zdolność do dzielenia się własną wewnętrzną siłą z innymi.

Przykłady z życia wzięte

Marti Laney sama jest introwertyczką i wiele z przytoczonych rad i przykładów wywodzi się z jej osobistych doświadczeń. Od czasu do czasu pojawiają się również historie innych osób, z którymi autorka książki, jako badaczka, nauczycielka i psychoterapeutka miała okazję rozmawiać. To niewątpliwe zalety tej pozycji, nadające jej nie tylko autentyczności, ale również sporej dawki z życia wziętego humoru. Na minus zaliczyć można sam podtytuł książki narzucający niejako czytelnikowi tezę, że żyjemy w ‘ekstrawertycznym świecie’. Nie każdy musi zgadzać się z tą koncepcją, to jak postrzegamy świat jest bardzo indywidualną sprawą. Podczas gdy część introwertyków może rzeczywiście czuć się przytłoczona ekstrawertyczną rzeczywistością, inni w ogóle nie zauważą takiego problemu.

Podsumowując każdemu dogodzić się nie da, ale „Introwertyzm to zaleta” jest z pewnością pozycją wartą uwagi. Ma potencjał do tego by podnosić na duchu i zwiększać poczucie własnej wartości u osób, którym tego brakuje. Dla pozostałych również może stać się przyjemną lekturą. Pamiętajcie jednak żeby nie przesadzić w drugą stronę i nie dać się złapać w pułapkę własnego ego 🙂