Introwertyczne klucze do szczęścia
Miałam ostatnio kiepski dzień. Niby nic nadzwyczajnego, każdy czasem miewa. Ale to nie był zwykły dołek, tylko dół wielki jak Rów Mariański, albo jak stąd do południowej części Oceanu Spokojnego (bo podobno gdzieś tam byśmy się dokopali, kopiąc w dół przez jądro ziemi). I co ciekawe, mój nadpobudliwy mózg zamiast pozwolić mi spokojnie się dołować, postanowił się wtedy uaktywnić i rozpocząć analizę. Bo przecież zły humor nie mógł wziąć się z niczego. Skoro tak się czuję, to musi to z czegoś wynikać… A czym jest to ‘coś’? Otóż zwykle w takich przypadkach prawdziwym źródłem dyskomfortu jaki odczuwamy są niezaspokojone potrzeby.
Niektórzy ludzie powinni o swoich potrzebach pamiętać podwójnie, zwłaszcza jeśli jest ich dużo, a ich zaspokojenie wymaga sporej dawki samoświadomości. Mówię tu przede wszystkim o ludziach o wysokiej wrażliwości (WWO) oraz silnie introwertycznym usposobieniu. Jeśli o nich zapomnimy, lub co gorsza nigdy nie zdefiniujemy, skutki mogą być dla nas boleśnie odczuwalne. Więcej na temat tych negatywnych skutków przeczytacie tutaj <klik>. Podobnie stanie się, jeśli świadomie zignorujemy swoje potrzeby, na przykład nie chcąc urazić innych osób. Mam jednak nadzieję że sami rozumiecie, jak kiepskim jest to pomysłem.
My introwertycy mamy wspólną listę pewnych charakterystycznych potrzeb, których zaspokojenie jest nam absolutnie niezbędne do szczęścia. Jeśli jesteście ciekawi co się na takiej liście znajduje, służę pomocą:
-
Czas na odpoczynek po ciężkim dniu
To absolutny numer jeden. Ze względu na biologiczne uwarunkowania, my introwertycy jesteśmy wrażliwi na bodźce zewnętrzne, a nasze mózgi przetwarzają wszelkie informacje bardzo skrupulatnie. Czas relaksu pozwala nam na uporządkowanie i zrozumienie wszystkiego tego, co działo się w ostatnim czasie. Dzięki temu obniża się nasz poziom pobudzenia i czujemy się bardziej komfortowo.
-
Głębokie rozmowy
Dieta złożona głównie ze ‘small talków’ nie jest dla nas odpowiednia. Pytania ‘co słychać?’, albo rozmowy o pogodzie nie tylko nie zaspokoją naszej potrzeby konwersacji, a wręcz w większych ilościach mogą doprowadzić do irytacji. My wolimy zanurzyć się głębiej, porozmawiać o nowych rzeczach których się nauczyliśmy, o zmianach wewnętrznych w osobie naszego rozmówcy, o istotnych życiowych problemach, czy poczuciu sensu. Oczywiście nie każda rozmowa musi być aż tak głęboka i to co nasz przyjaciel robił w weekend również nas interesuje. Ważne jest jednak, by od czasu do czasu nakarmić swoją duszę i umysł nieco bardziej inspirującą wymianą zdań.
-
Komfortowa cisza
Introwertycy potrzebują w swoim życiu ludzi, którzy lubią się z ciszą. Takich, z którymi mogą posiedzieć w jednym pokoju bez rozmowy, zajmując się swoimi rzeczami. Ludzi, którzy będą w takiej sytuacji czuć się komfortowo, zamiast nerwowo szukać w głowie słów, które wypełnią krępujące milczenie. W końcu kto lepiej od nas zdaje sobie sprawę z tego, jak piękna potrafi być cisza?
-
Przestrzeń na hobby i zainteresowania
17-o wieczne powieści. Mitologia celtycka. Renowacja starych samochodów. Ogrodnictwo, malarstwo, gotowanie, pisanie. To przykłady typowych zainteresowań umiłowanych przez introwertyków. Posiadanie czasu i miejsca, które pozwolą nam się nimi zająć, działa zbawiennie na nasz poziom energii. Dodatkowo dla nas to coś więcej niż po prostu wykonywanie czynności. Jesteśmy skłonni do popadania w naturalny dla introwertyków stan całkowitego pochłonięcia tematem… a stamtąd już tylko krok do stania się ekspertem w swojej dziedzinie 🙂
-
Nasze spokojne miejsce
Jeśli jesteś introwertykiem, a nie masz swojego własnego, cichego pokoju, w którym nikt nie będzie Ci przeszkadzał… to z pewnością kwestia czasu. A na pewno już o nim marzysz. O miejscu w którym będziesz mógł zamknąć się przed światem chociaż na chwilę. Jeśli już takowe posiadasz – to świetnie! Chociażby kilka własnych metrów kwadratowych sprawia, że dużo łatwiej jest nam zarządzać własnym poziomem energii. Nic tak nie dodaje sił, jak pobycie w całkowitej samotności, bez poczucia, że w każdej chwili ktoś może zakłócić nasz spokój.
-
Czas na udzielenie odpowiedzi
Pewnie dobrze wiecie jak bardzo stresujące są momenty, kiedy ktoś staje przed Wami, zadaje pytanie i oczekuje natychmiastowej odpowiedzi. Dla ekstrawertyków to nic wielkiego i zwykle w takiej sytuacji z łatwością udaje im się powiedzieć cokolwiek. Ale dla nas, introwertyków, bazujących na pamięci długoterminowej (bardziej niż na krótkoterminowej, szybko przetwarzającej informację pamięci roboczej), sprawa jest bardziej skomplikowana. Na szczęście zazwyczaj wystarczy dać nam wolną od presji chwilę, byśmy znaleźli odpowiednie słowa… które będą warte dłuższego czasu oczekiwania.
-
Przyjaciele, którzy rozumieją chęć zostania w domu
Od introwertyków nie powinno się oczekiwać, że będą uczestniczyć w każdej imprezie i okazji do spotkania. Co prawda lubimy towarzystwo, ale w odpowiednich dawkach. Jeśli będzie go zbyt dużo, nasz mózg zacznie tęsknić za domem i błagać nas, byśmy dali mu odpocząć. Potrzebujemy więc przyjaciół, którzy zrozumieją, kiedy będziemy mieli dość czasu z ludźmi i nie będziemy chcieli nigdzie wychodzić. W końcu jak tylko się zregenerujemy, będziemy mieć siłę na dalsze wspólne przygody 🙂
-
Głębszy sens pracy
Wielu introwertyków potrzebuje pracy, która da im więcej niż tylko comiesięczną wypłatę. Oczywiście, każdy z nas musi płacić rachunki, niemniej jednak chcielibyśmy również czuć, że nasz wysiłek ma sens i przynosi efekty. Że pomagamy innym. Że świat jest dzięki nam przynajmniej ciut lepszym czy ciekawszym miejscem. Jeśli nasza praca nie będzie prowadzić do żadnego celu, prędzej czy później poczujemy pustkę i wypalenie.
-
Przyzwolenie na milczenie
Czasem przychodzą takie momenty, kiedy zwyczajnie brakuje nam słów. Odczuwamy coś bardzo intensywnie, ale mimo szczerych chęci nie potrafimy tego opisać. Albo potrzebujemy pobyć chwilę sami i nie mamy siły na długie dyskusje i wyjaśnienia. Kiedy introwertyk mówi ‘Nie chcę o tym rozmawiać’, lub ‘To jest to czego teraz potrzebuję’, uszanuj jego stan. Po jakimś czasie najprawdopodobniej sam wróci do Ciebie z tematem ubranym w odpowiednie słowa.
-
Odpowiednie warunki do pracy
Na pewno wiecie o tym, że introwertycy najlepiej wykonują swoją pracę samodzielnie, bez obecności innych. Niestety biura i sale lekcyjne zwykle nie sprzyjają skupieniu i refleksji. W związku z tym można czasem spotkać introwertyków chowających się w ustronnych zakamarkach firmy czy szkoły. Niektórzy z nich przychodzą w tym celu wcześniej, lub zostają po godzinach. Jeśli więc jesteś nauczycielem, rodzicem czy przełożonym introwertyka, zapewnij mu odpowiednie warunki do spokojnego działania. W zamian możesz spodziewać się wysokiej efektywności i jakości pracy.
-
Zaufani przyjaciele
Raczej nie należymy do typu ludzi, którzy gonią za popularnością. Zamiast niej wolimy mieć kilku bliskich przyjaciół. Przy czym słowo ‘bliski’ jest tu absolutnie kluczowe. Dla introwertyków przyjaźń oznacza nie tylko przebywanie w tym samym miejscu i robienie czegoś razem. Nie chodzi też o wspólne plotkowanie czy układy. My potrzebujemy prawdziwie bratniej duszy, kogoś kto zagłębi się w nasz wewnętrzny świat i w zamian odsłoni przed nami swój własny.
-
Czas na wyciszenie
Odetchnij. Pozwól sobie być tu i teraz. Poczuj co się z Tobą dzieje i zaakceptuj ten stan. Powtarzaj tak często, jak to możliwe 🙂
Źródło: https://introvertdear.com/news/introverts-happy-need/
W punkt! Wszystko się zgadza. Tylko jak zaakceptować siebie takiego? Ja mam z tym problem. Czuję się gorsza, nieciekawa, nieatrakcyjna. Nie lubię siebie takiej 😕
Cześć Małgosiu, nie ma jednej krótkiej odpowiedzi na to pytanie bo to sprawa bardzo indywidualna. Ale myślę że najlepszym punktem wyjścia jest zauważenie Twoich mocnych punktów, zalet i skupienie się na nich. ( Polecam http://introwertycznie.pl/introwertyk-brzmi-atrakcyjnie/) Jeśli jest coś w Tobie czego nie potrafisz polubić bez względu na to ile pracy w to włożysz, popracuj nad tą konkretną rzeczą. Pamiętaj że typ osobowości Cię nie ogranicza ani jednoznacznie nie definiuje, masz prawo zmieniać się, ewoluować, doskonalić.